„Wybór należy do Ciebie”
Nikogo nie trzeba przekonywać, jak istotne jest właściwe wykonanie naprawy blacharsko- lakierniczej oraz jaki wpływ ma na to Fleet Manager. Jeśli jest on już na tyle świadomy, że zaczyna mieć realne przełożenie na cały proces likwidacji szkód i podejmuje racjonalne decyzje, w dużej mierze sprawa sprowadza się do jednego- właściwego wyboru serwisu blacharsko-lakierniczego. Dlaczego? Bo ten, nie tylko odpowiada za kształtowanie kosztorysu, odpowiednią jakość, technologię i zastosowanie właściwych części, co bezpośrednio przekłada się na kluczowe parametry dotyczące każdej floty samochodowej tj: koszty, a w tym wartość rezydualną pojazdu, ale też za bezpieczeństwo, o którym wspominam na każdym kroku nie bez przyczyny.
Ilość serwisów wykonujących naprawy blacharsko-lakiernicze rośnie w Polsce jak grzyby po deszczu. Jeśli jednak mocniej zagłębimy się w ten temat, wiele z nich, z wielu różnych względów nie zasługuje na miano serwisu blacharsko-lakierniczego. Jak odróżnić więc serwis od nie-serwisu i czym się kierować przy wyborze? Sprawa nie jest taka prosta, jak by się wydawało, ale w tym artykule postaram się udzielić kilku wskazówek, jak dokonać właściwego wyboru.
Wybory z rozmysłem- jak rozpoznać dobre serwisy?
Jak już wspomniałam wcześniej, mamy w Polsce całą masę serwisów blacharsko- lakierniczych. Wśród nich są takie, które posiadają autoryzację na jedną lub kilka marek pojazdów (ASO), legalne serwisy wielomarkowe oraz wszystkie inne. Tam, gdzie mamy do czynienia z autoryzacją importer danej marki czuwa (mniej lub bardziej) nad zachowaniem odpowiedniego poziomu napraw i standardami obsługi Klienta. Trzeba mieć jednak świadomość, że większość marek w zakresie napraw blacharsko-lakierniczych opiera się na podwykonawcach, których dobierają sami dealerzy według bliżej nieokreślonego klucza. Te „wszystkie inne” czyli te, które nazwałam wcześniej „nie – serwisami”, to garaże, które często działają na małą skalę, nie mają odpowiedniego wyposażenia, nie posiadają odpowiednich zezwoleń. Naprawiają auta tanio, ale bez żadnej gwarancji, technologii, na ogół metodami chałupniczymi. I te legalne wielomarkowe, przy których się zatrzymamy, ponieważ pod wieloma względami mogą spełnić najwięcej z naszych oczekiwań, głównie dlatego, że muszą się wyróżnić na rynku szeroko rozumianą jakością, by przetrwać.
Na skróty
Wielu Fleet Managerów idzie często na skróty. Niektórzy wybierają ASO danej marki, idąc za radą ducha konformizmu, który podpowiada, że tak będzie najprościej. Faktycznie, nie jest to zła droga, bo przy takim rozwiązaniu mamy duże prawdopodobieństwo zachowania odpowiednich standardów, właściwej technologii naprawy i oryginalnych części (tylko OEM). Z drugiej jednak strony w większości ASO zapłacimy znacznie więcej za całą naprawę oraz możemy się spotkać z brakiem elastyczności, choćby w zakresie samochodu zastępczego, czy door to door. Poza tym serwisy te z reguły skupiają się tylko na rodzimej marce, co może być przeszkodą dla posiadaczy wielomarkowych flot. Inni, chodzący na skróty, nie szukają serwisów na własną rękę, tylko robią reasearch wśród znajomych. To rozwiązanie ma wiele plusów, ale kierowanie się tylko i wyłącznie poleceniem nie zawsze kończy się dobrze. Jeszcze inni szukają w internecie. Tu trzeba uważać szczególnie, mając na uwadze, że większość tzw. niezależnych wypowiedzi jest dziełem speców od marketingu i profesjonalnych kreatorów opinii.
Jest jeszcze grupa „idących na skróty” najbardziej świadoma, która decyduje się na skorzystanie z jednego z sieciowych, ogólnopolskich operatorów serwisowych. Jeśli będzie to jeden z tych wiodących (np. Dynafleet) to wtedy odpowiedzialność za cały proces spoczywa na jego barkach. Wybierając takie rozwiązanie mamy pewność, że specjaliści dopilnują odpowiedniego doboru serwisów i zadbają o to, by naprawa była wykonana właściwie, przy optymalnych kosztach. Przy takim rozwiązaniu nie ma też znaczenia, czy flota jest jednomarkowa, czy też każde auto jest inne.
Legalny serwis
Dobre serwisy niezależne muszą się bardzo starać, żeby zaistnieć. Wybudowanie serwisu blacharsko- lakierniczego, żeby był legalnie działającym obiektem, wiąże się z koniecznością uzyskania szeregu pozwoleń. Wpływ na samą lokalizację takiego obiektu ma zarówno plan zagospodarowania przestrzennego, jak i przepisy Kodeksu Budowlanego. Jakikolwiek nowy budynek można stawiać już w odległości nie mniejszej niż 1 m od sąsiadującej działki. Budowę lakierni determinują jednak jeszcze przepisy przeciwpożarowe (Rozporządzenie ministra spraw wewnętrznych i administracji z dnia 7 czerwca 2010 r. „w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów”), które tę odległość zwiększają już do 8 metrów. Poza tym obligatoryjne jest uzyskanie decyzji środowiskowej , która określa formalne warunki na jakich w danej lokalizacji można organizować lakiernię. Te warunki określone są przez Sanepid i Dyrekcję Ochrony Środowiska, a decyzję wydaje Urząd Gminy.
Działalność warsztatu blacharsko-lakierniczego wiąże się też z dużą emisją zanieczyszczeń powietrza i powstawaniem dużej ilości odpadów niebezpiecznych. Stąd też serwisy potrzebują właściwego pozwolenia (zgodnie z art.180 ustawy z dnia 27.04.2001 Prawo Ochrony i Środowiska). Po uzyskania tegoż na wytwarzanie odpadów serwisy muszą jeszcze stosować się do wytycznych, wg. których trzeba:
- Gromadzić odpady selektywnie
- Przekazywać odpady firmie, która posiada ważną decyzję na zbieranie i transport odpadów oraz wystawianie Kart Przekazania Odpadu
- Ewidencjonować odpady zgodnie ze stosownym rozporządzeniem Ministra Środowiska
- Składać zbiorcze zestawienia danych o rodzajach i ilości wytworzonych odpadów (zgodnie z art.75 Ustawy o odpadach z 14 grudnia 2012)
Oznacza to, że legalny serwis jest zobligowany do selektywnego segregowania odpadów w specjalnych pojemnikach (elementy stałe) i beczkach (płyny) zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Środowiska z dnia 9 grudnia 2014 r. w sprawie katalogu odpadów (Dz.U.2014 r., poz.1923). Wszystko to musi być ewidencjonowane na specjalnie do tego przygotowanych formularzach (Karty Przekazania Odpadu). Do tego serwis powinien mieć odpowiednią umowę z firmą zajmującą się utylizacją odpadów przemysłowych.
Jeśli planujemy rozpoczęcie długofalowej współpracy z danym serwisem warto więc sprawdzić, czy działa legalnie. Sam obiekt można zobaczyć „gołym okiem”, ale można też zawsze poprosić o pokazanie odpowiedniego dokumentu z Urzędu Gminy oraz jakiejś wyrywkowej Karty Przekazania Odpadu. Można też zapytać o umowę z firmą, która te odpady odbiera z serwisu. Po co? Ano dlatego, że nikomu przecież nie zależy na tym, żeby serwis wykonał dla nas naprawę, a potem nagle został zamknięty przez to, że działał bez pozwolenia. W przypadku ewentualnych reklamacji, musimy mieć przecież gdzie i do kogo się z nimi udać.
Wyposażenie serwisu
Drugim aspektem, na który powinniśmy zwrócić uwagę przy wyborze serwisu blacharsko-lakierniczego jest to, czy dysponuje on odpowiednim sprzętem, by każdą naprawę wykonać prawidłowo. Każdy producent wytwarza swoje pojazdy przy zastosowaniu odpowiedniej technologii, co pozwala na właściwe spasowanie elementów, uzyskanie jak największej trwałości i zachowanie jak najwyższych parametrów bezpieczeństwa samochodu. Warto zapytać więc choćby o zgrzewarkę, ramę pomiarową i sprzęt do geometrii. Samochód po każdej naprawie powinien zostać pod tym kątem odpowiednio i profesjonalnie sprawdzony. Nikomu nie chce przecież, żeby samochód zostawiał cztery ślady zamiast dwóch. Lepiej też nie ryzykować podczas badań rejestracyjnych w SKP. Zabranie dowodu rejestracyjnego to w tym wypadku najmniejsze zmartwienie. Najbardziej powinniśmy się martwić tym, że w razie kolejnej stłuczki nasze auto może się zachować kompletnie nieprzewidywalnie.
Warto też zapytać o to, jakich lakierów używa serwis i zweryfikować, czy pochodzą one od renomowanego dystrybutora (PPG, CSV, Akzo Noble itp.) oraz czy są to wyłącznie lakiery wodne. Przydatne będzie też sprawdzenie, czy warsztat ma w ciągłym użytku promiennik. Serwis, któremu zależy na długotrwałych efektach pracy lakiernika, a nie tylko na odpowiednim wyglądzie w momencie wydania samochodu, musi go używać non stop. Bez niego także się da, ale efekt, przy obecnie stosowanych materiałach lakierniczych, może być nietrwały.
Kadra
O tym, ile jest wart dany serwis, świadczą przede wszystkim pracujący w nim ludzie. W procesie wyboru trzeba zatem zwrócić uwagę, kto będzie naprawiał nasze samochody. Można zapytać, ile dany serwis wykonuje napraw w danym miesiącu i ilu ludzi pracuje na hali. Ma to znaczenie w kontekście możliwości przerobowych serwisu. Przyjmuje się, że jeden lakiernik na zmianie w serwisie z odpowiednio ułożonym trybem pracy, jeśli ma pomocników przygotowujących, może polakierować średnio 15-18 elementów, a maksymalnie nawet 25. Konieczne jest też sprawdzenie, czy pracujący tam lakiernicy i blacharze mają odpowiednie kwalifikacje i przechodzą bieżące szkolenia techniczne. Technologia napraw nie jest rzeczą niezmienną i trzeba w tej materii być na bieżąco. O ile tych pierwszych odpowiednią wyszkolą firmy lakiernicze, o tyle o tych drugich zazwyczaj się nie pamięta. Przy okazji wizyty sprawdźmy zatem, czy na ścianach wiszą dyplomy lub świadectwa ukończenia kursów kierunkowych. Z doświadczenia też wiem, że dobre serwisy nie mają większych problemów z utrzymaniem kadry technicznej, z której pozyskaniem w tej chwili jest ogromny problem na rynku polskim.
Ludzie w serwisie to też Ci na pierwszym froncie, czyli doradcy serwisowi. Warto zatem sprawdzić, czy poza tym, że w ogóle tacy są, do obsługi danej floty wyznacza się konkretną osobę. Jest to kwestia istotna o tyle, że zawsze jest to osoba odpowiedzialna, do której można się zwrócić z każdą sprawą. Od operatywności i zaradności naszego doradcy zależeć też będzie czas przeprowadzenia całego procesu likwidacji szkody i to on może być naszym łącznikiem z halą naprawczą i ubezpieczycielem. Jeśli nie korzystamy z jednego serwisu, tylko flota jest użytkowana w całej Polsce, dobrym rozwiązaniem jest skorzystanie z renomowanej sieci, która zapewni takiego doradcę centralnie. Taki dedykowany konsultant zadba wtedy o odpowiednią obsługę w każdym z serwisów w całym kraju i dopilnuje przepływu dokumentów, a Fleet Manager będzie miał zawsze jedną, konkretną osobę do kontaktów.
Odpowiedzialność za mienie
Kolejną rzeczą, którą koniecznie trzeba sprawdzić jest kwestia odpowiedzialności za powierzone mienie, czyli auto. W tym celu najprościej zapytać o to, czy serwis ma wykupioną polisę OC, w jakiej jest ona wysokości i co konkretnie obejmuje. Część serwisów, chcąc zaoszczędzić, wybiera najtańszy wariant, w którym nie są uwzględnione np. skutki gradobicia. W takim przypadku, może to dla floty wiązać się wydłużonym czasem naprawy i przestojem samochodu oraz koniecznością ostatecznego zlikwidowania szkody po gradobiciu w wykorzystaniem własnej polisy. Konieczne jest także zwrócenie uwagi na to, czy przy przyjmowaniu i odbieraniu naszego auta z serwisu, sporządzanie są odpowiednie protokoły. Takie działanie jest istotne dla obu stron. Jeśli przy odbiorze użytkownik stwierdzi, że w samochodzie jest uszkodzone coś, co wcześniej było sprawne, albo np. jest mniej paliwa niż powinno, łatwo będzie na podstawie takiego protokołu udowodnić, po czyjej stronie jest racja i dochodzić swoich praw.
Elastyczność
Floty są dla serwisów Klientem specjalnej troski, którego specyfika obsługi jest zgoła inna niż w przypadku Klientów indywidualnych. Wybierając serwis lub sieć serwisów, w których będą naprawiane samochody flotowe koniecznie trzeba więc sprawdzić, czy ma on doświadczenie w tym zakresie. Trzeba też zwrócić uwagę na elastyczność w zakresie holowania, przyjęć poza godzinami pracy oraz samochodów zastępczych. Nigdy nie wiadomo, kiedy któryś z pracowników będzie miał szkodę, więc istotne jest zapewnienie pełnej obsługi w trybie 24/7. Dobry serwis zorganizuje nam holowanie nawet przy większych odległościach we własnym zakresie, przy użyciu swoich holowników. Możemy też liczyć na zapewnienie bezpłatnego samochodu zastępczego na cały okres naprawy, z reguły w adekwatnej klasie pojazdu oddawanego do naprawy, o ile jest on w segmencie od A do D.
Podsumowanie
Jak widać, wybór odpowiedniego serwisu może nie być łatwy, ale warto przyłożyć do niego należytą uwagę. Nie jest konieczne sprawdzanie wszystkiego, o czym pisałam powyżej, a jedynie wybranie kilku kluczowych z własnego punktu widzenia kwestii. W przypadku flot użytkowanych w całej Polsce może to być utrudnione bez odpowiedniego zaplecza, warto więc rozważyć współpracę z renomowaną siecią, co spowoduje, że większość działań operacyjnych wraz z odpowiedzialnością, zostanie przerzucona na jednego, centralnego operatora. W tym wypadku „pójście na skróty” może się okazać najlepszym rozwiązaniem. I zdradzę tu pewną tajemnicę… Już w przyszłym roku na naszym rynku pojawi się innowacyjna sieć serwisów blacharsko-lakierniczych, nie związana z żadną konkretną marką, która będzie spełniała wymagania nawet tych najbardziej wymagających Klientów. O tym jednak szerzej za jakiś czas.
Autor: Małgorzata Mulak, dyrektor zarządzający COMPET Sp. z o.o. Sp.k